Moja krótka historia
Kilka lat temu byłam osobą bardzo sprawną fizycznie. Dbałam o swoje ciało. Ćwiczyłam fitness, potem siłownia. Do tego dużo pracy, brak odpoczynku, stres.
Pewnego dnia ciało powiedziało dość, a instruktor na siłowni dołożył i coś mi strzeliło w odcinku szyjnym kręgosłupa. Bolało bardzo. Do tego ból głowy, drętwienie rąk. Więc lekarz, rehabilitacja. Z bólu nosiłam “kołnierz”, żeby odciążyć szyję. Po dwóch latach było trochę lepiej.
Pewnego dnia znajoma opowiedziała mi o Yoga Medica. Na Racławicką miałam blisko, więc wpadłam sprawdzić i już zostałam. Zostałam na lata. Od tamtej pory ćwiczę 3 razy w tygodniu, systematycznie.
Jestem znowu sprawna i nic nie boli. Jestem wdzięczna instruktorowi Bartkowi Niedaszkowskiemu za stworzenie tak przyjaznego miejsca dla ludzi poszukujących zdrowia i równowagi.
Pozdrawiam
K.